Brakuje sprzętu medycznego: Szpital w Otwocku zaalarmował karetkę dla 11-miesięcznej dziewczynki
11-miesięczna dziewczynka zmarła na oddziale pediatrycznym Mazowieckiego Centrum Leczenia Chorób Płuc i Gruźlicy w Otwocku (województwo mazowieckie).
Z ustaleń wynika, że niemowlę trafiło do placówki medycznej we wtorek 18 czerwca o godzinie 18:50. Po przyjęciu dziecka do szpitala wykonane zostały badania RTG, USG oraz laboratoryjne. Następnie rozpoczęto leczenie pod kątem stwierdzonego zapalenia płuc.
Otwock. 11-miesięczne dziecko trafiło do szpitala.
Po kilkunastu godzinach jego stan zaczął się pogarszać. Anna Kamińska, dyrektorka naczelna Mazowieckiego Centrum Leczenia Chorób Płuc i Gruźlicy w Otwocku, przekazała dziennikarzom, że stan dziewczynki zaczął pogarszać się nad ranem.
„Na podstawie dodatkowych badań podjęto decyzję o transporcie medycznym i ustalono przyjęcie pacjentki w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego” – poinformowała.
Dziecko miało zostać przetransportowane do kliniki w Warszawie karetką. W oczekiwaniu na przyjazd ambulansu zlecono podanie dziecku kolejnych leków. W środę 19 czerwca o godzinie 8:20 dziecko przestało oddychać, stwierdzono nagłe zatrzymanie krążenia.
- Personel oddziału rozpoczął resuscytację krążeniowo-oddechową.
- Na miejsce wezwany został również zespół ratownictwa medycznego.
„Zgodnie z założeniem ZRM-y nie są kierowane do pacjentów szpitali. Jednak w sytuacjach wyższej konieczności najważniejsze jest dobro pacjenta” – poinformował media zespół prasowy wojewody mazowieckiego.
- Na miejsce wezwany został zespół ratownictwa medycznego.
Media: Placówka nie miała odpowiedniego sprzętu
Według ustaleń TVN24 powodem wezwania karetki był brak odpowiedniego sprzętu do prowadzenia resuscytacji oddechowo-krążeniowej niemowlęcia. Wynikać ma to między innymi z dokumentacji medycznej sporządzonej przez ratowników. Jako przyczynę interwencji podano: „brak sprzętu do resuscytacji”.
Dziennikarze ustalili, że na oddziale specjalizującym się w leczeniu chorób płuc i gruźlicy brakowało rurki intubacyjnej w odpowiednim rozmiarze dla niemowlęcia. Podają ponadto, że dziecko nie było podpięte do respiratora oraz nie wykorzystano kapnometru. Pracownicy w sali, w której trwała akcja ratunkowa, najprawdopodobniej nie mieli także dostępu do defibrylatora.
Zgon dziecka stwierdzono o godzinie 9:35 – po 75 minutach resuscytacji krążeniowo-oddechowej.
Anna Kamińska zapewniła w rozmowie z dziennikarzami, że podjęte działania przebiegły zgodnie z procedurami. „Pacjentka była prawidłowo wentylowana. Na miejsce przybyły dwa ambulanse, jednak żaden nie był w stanie transportować pacjentki z uwagi na trwającą akcję reanimacyjną” – przekazała.
W Prokuraturze Okręgowej Warszawa-Praga i podlegających jej jednostkach nie zarejestrowano postępowania dotyczącego śmierci dziecka w szpitalu w Otwocku.