Efekt WOW! Stylistka i samochód Hurkacza – połączenie, które zachwyciło wszystkich
Za Hubertem Hurkaczem najlepszy w karierze sezon gry na mączce. Ta nielubiana dotąd przez niego nawierzchnia okazała się w tym roku jak najbardziej do okiełznania. Polak wygrał turniej ATP 250 w portugalskim Estoril, zagrał w ćwierćfinale Mastersa w i wyrównał najlepszy wynik w karierze na Roland Garros.
W Paryżu w czwartej rundzie zatrzymał go jego tenisowy kat Grigor Dimitrow (była to szósta porażka w szóstym meczu wrocławianina z doświadczonym Bułgarem). Czas na ulubioną część sezonu Przed Polakiem teraz najkrótsza, ale najprzyjemniejsza część sezonu, czyli przenosiny na korty trawiaste.
Tajemnicą poliszynela jest, że to ulubiona nawierzchnia Hurkacza, który najlepszy wielkoszlemowy wynik w karierze osiągnął na Wimbledonie, gdzie w 2021 roku doszedł do . Wrocławianin miał wystąpić w zawodach ATP 250 w Stuttgarcie, ale postanowił wycofać się z niemieckiego turnieju, by mieć nieco więcej wolnego po zakończeniu rywalizacji w Roland Garros.
Hurkacz wykorzystał ten czas na odwiedziny Polski. Mieszkający na co dzień w Monte Carlo widziany był chociażby na meczu Polska – Ukraina w piątek na PGE Narodowym (wygrany przez naszą kadrę 3:1). Był także gościem sobotniego programu „Dzień Dobry TVN”.
Jednak to nie to wywołało największy szum spośród wszystkich aktywności Polaka. Hurkacz odwiedził Polskę i zaimponował stylem! Najgłośniej zrobiło się prawdopodobnie o jego udziale w Gali Wielkiej Aukcji Charytatywnej Top Charity 2024 w Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie. Polak zwrócił uwagę internautów imponującym strojem.
Był ubrany w czarny smoking z muchą i okulary przeciwsłoneczne. Przyjechał zaś 765LT, wartym ponad 1,8 miliona złotych. Wrocławianin od lat jest ambasadorem brytyjskiej marki. W sieci nie zabrakło zachwytów nad wyglądem Polaka oraz nasuwających się od razu skojarzeń ze słynnym Jamesem Bondem.
„Podobno przy okazji kręcono casting na nowego Jamesa Bonda” – napisał na Twitterze użytkownik „Z kortu”. Komentator Eurosportu Dawid Żbik natomiast żartobliwie skomentował „stań tu synek, zrobię ci zdjęcie, niech zobaczy co straciła”. „My name is Hurkacz. Hubert Hurkacz” – sparafrazował słynny cytat z Bonda inny użytkownik Twittera.
Natomiast jeszcze inna fanka stwierdziła, że Hurkacz jest już w drodze z powrotem do Paryża, by stylowo odebrać „królową Igę Świątek”.