Czy na GPW rozpoczął się spadkowy trend cyklu Kitchina?
„`html
Czas najwyższy zaktualizować nasze tradycyjne rozważania dotyczące cyklu Kitchina na GPW, który składa się z około 20-miesięcznych (średnio raczej 21-miesięcznych) faz wzrostowych i spadkowych. Są dwa powody, dla których warto to zrobić teraz. Po pierwsze, nadchodzący koniec listopada to moment teoretycznego szczytu cyklu Kitchina. Po drugie, obecne zachowanie WIG bardziej przypomina fazę spadkową niż wzrostową tego cyklu – podczas wtorkowej sesji indeks znalazł się poniżej dołka paniki z początku sierpnia. Jeśli listopad zakończy się na poziomie zbliżonym do obecnego, w skali miesięcznej WIG będzie najniżej od dziesięciu miesięcy.
Start przed terminem?
W tej sytuacji można przypuszczać, że rzeczywisty szczyt cyklu Kitchina miał miejsce już w czerwcu tego roku, co oznacza, że byłby pięć miesięcy przed swoim teoretycznym terminem. To nie jest zaskakujące, ponieważ historycznie szczyty i dołki często przesuwały się, jedynie zaskoczeniem jest to, jak wcześnie szczyt wystąpił tym razem. Poprzednio największe wyprzedzenie miało miejsce w 2000 roku i wynosiło trzy miesiące. W większości przypadków rzeczywiste szczyty formowały się po teoretycznym terminie.
Czy to falstart?
W optymistycznym scenariuszu można przypuścić, że obecna słabość polskich akcji to jedynie falstart i jest szansa na wyraźne odreagowanie, zanim rozpocznie się prawdziwa faza spadkowa. Przyszłość może przynieść jeszcze próby powrotu do wzrostów, także przy wsparciu ze strony mocnej Wall Street.
Niemal zawsze na minusie
Jest to istotne, ponieważ z wyjątkiem niezwykle specyficznych lat 2003-2004, w pozostałych przypadkach WIG tracił na wartości podczas fazy spadkowej cyklu. Średnia strata indeksu wynosiła -20%, a analiza szczegółowa pokazuje, że od momentu teoretycznego rozpoczęcia fazy spadkowej do rzeczywistego dołka, średnia zmiana WIG wyniosła -31%. Przy uwzględnieniu rzeczywistego szczytu do rzeczywistego dołka, średni spadek wynosił -38%. Nawet w najłagodniejszym przypadku (nie uwzględniając lat 2003-2004) WIG zmniejszył się o 22%.
Faza spadkowa
Faza spadkowa cyklu Kitchina nie musi oznaczać ekstremalnej bessy jak w 2008 roku, ale zazwyczaj była przynajmniej małą bessą. Gdyby WIG skończył listopad na obecnym poziomie, byłby o około 12% poniżej czerwcowego szczytu według danych miesięcznych. Normalny spadek w trakcie fazy spadkowej to 22% lub więcej, co oznacza, że część przeceny jest już za nami, ale potencjał spadkowy jeszcze istnieje.
Dyskontowanie słabszego PKB?
Co stoi za cyklicznymi zjawiskami? W niektórych przypadkach wpływ miały nieprzewidywalne czynniki, takie jak pandemia czy polityczne konflikty. W zasadzie jednak cykliczność wynika z wahań dynamiki PKB, które czasem są niewielkie, a czasem przybierają formę bliską recesji.
Obecna wrażliwość krajowych akcji na warunki gospodarcze jest zauważalna. Wzrost PKB w III kwartale był niższy niż oczekiwano, co było pierwszym spadkiem (rok do roku) od pięciu kwartałów. GPW z wyprzedzeniem zareagowała na ten sygnał. Obecne, słabe wyniki giełdy w IV kwartale, który przekroczył półmetek, również sugerują, że polska gospodarka prawdopodobnie weszła w fazę nieoczekiwanego spowolnienia.
„`