Donald Trump zagrażał śmiercią kongresmenkom? Prokuratura wszczęła dochodzenie
W czwartek 31 Donald określił byłą republikańską członkinię Kongresu Liz Cheney mianem podżegaczki wojennej. „Jest radykalnym jastrzębiem wojennym. Postawmy ją przed karabinami, dziewięcioma lufami strzelającymi do niej. Zobaczmy, jak się czuje, kiedy broń jest wycelowana w jej twarz” – powiedział.
W odpowiedzi Liz Cheney stwierdziła, że w taki sposób dyktatorzy niszczą wolne narody. „Grozą śmiercią tym, którzy wystąpią przeciwko nim. Nie możemy powierzyć naszego kraju i naszej wolności małostkowemu, mściwemu, okrutnemu, niestabilnemu człowiekowi, który chce być tyrannem” – napisała na portalu X.
Cheney wezwała republikanów, by wzniesli się ponad różnice polityczne i zagłosowali na Kamalę Harris. Prokuratorka generalna Arizony Kris Mayes prowadzi dochodzenie w sprawie tego, czy komentarze byłego prezydenta Donalda Trumpa na temat kongresmenki Liz Cheney można uznać za groźbę śmierci w świetle prawa obowiązującego w tym stanie.
Trump i Cheney od jakiegoś czasu się starają, ale ich konflikt osiągnął apogeum, gdy Cheney zasiadła w komisji kongresowej, która badała zamieszki na Kapitolu 6 stycznia. Później Trump zasugerował, że Cheney i inni członkowie komisji powinni trafić za kraty.
Przeczytasz w tekście: IAR, Yahoo.com