Duda rozmawia o Dudzie i dla Dudy. Pierwszy odcinek nowego programu byłego prezydenta skłania do przygnębiających przemyśleń [KOMENTARZ]

Duda rozmawia o Dudzie i dla Dudy. Pierwszy odcinek nowego programu byłego prezydenta skłania do przygnębiających przemyśleń [KOMENTARZ]

„`html

Miał pojawić się w poniedziałek, 15 września. Tymczasem Andrzej Duda niespodziewanie zadebiutował już 12 września w Zerze, na żywo komentując incydent nalotu rosyjskich dronów na Polskę. Był to specjalny odcinek, swoiste preludium do regularnie zapowiedzianego programu, w którym niedawny prezydent przez 16 tygodni ma dzielić się refleksjami na temat najważniejszych wydarzeń swojej kadencji, odsłaniać kulisy dyplomatycznych rozgrywek i rozmawiać z osobami bezpośrednio zaangażowanymi w decydujące momenty ostatniej dekady.

Odcinek specjalny: własne zasługi i promocja

W odcinku po rosyjskim ataku Duda skupił się głównie na podkreślaniu osiągnięć własnych oraz całej Zjednoczonej Prawicy, nie zapominając o promocji swojej najnowszej książki. Pochwalił działania rządu i wojska za szybką reakcję na zagrożenie ze strony Rosji, akcentując współpracę ze Stanami Zjednoczonymi jako filarem bezpieczeństwa kraju. Przy tym, kompletnie pominął udział państw europejskich, takich jak Holandia, której myśliwce wspierały polskie siły powietrzne podczas odpierania rosyjskich dronów.

Jednostronna narracja o sojusznikach

Duda niezmiennie przedstawia relacje z USA jako kluczowe, przy czym nie wspomina o równie znaczących zakupach uzbrojenia z Korei Południowej – czołgach, haubicach czy systemach artylerii rakietowej. Z jego wypowiedzi wyłania się obraz wyłącznej amerykańskiej opieki militarnej, której skuteczność miała być efektem polityki prowadzonej od 2015 roku, czyli od początku jego prezydentury.

Opowieść z pominięciami w tle

Poruszając temat wcześniejszych incydentów związanych z obcymi rakietami na polskim terytorium, Duda nie wspomniał o przypadku rosyjskiej rakiety znalezionej w lesie pod Bydgoszczą i konsekwencjach dla poprzednich władz. Pominięcie kompromitujących wydarzeń wpisuje się w narrację budowania wizerunku nieskazitelnego przywództwa w trosce o bezpieczeństwo kraju.

Nowa rola byłego prezydenta

Determinacja Dudy, by tuż po zakończeniu kadencji odnaleźć się w nowej roli medialnej, może budzić zaskoczenie. Można było oczekiwać poważniejszych zadań niż cykliczny program na popularnej platformie internetowej. Ale oferta Krzysztofa Stanowskiego, w połączeniu z atrakcyjnym wynagrodzeniem oraz możliwością promowania książki i własnej osoby, okazała się skuteczna.

Kontekst medialny i polityczny

Zatrudnienie byłego prezydenta wiąże się z planami rozwoju kanału, który aspiruje do uzyskania koncesji na telewizję satelitarną, co rodzi napięcia w środowisku medialnym, zwłaszcza wśród dotychczasowych dominatorów informacyjnych. Kanał Zero może stać się realną konkurencją dla innych stacji, szczególnie dla Telewizji Republika, przyciągając młodszych odbiorców oraz ich rodziny.

Zawartość serialu Dudy – kulisy kampanii i autopromocja

Pierwszy oficjalny odcinek nowego cyklu zatytułowano „Jak zostać prezydentem? Kulisy kampanii”. Przedstawiono w nim historię niespodziewanej wygranej kandydata z Krakowa w starciu z dużo bardziej rozpoznawalnym konkurentem. Tematyka rozszerza się także na kampanię Karola Nawrockiego i udział w niej osób z najbliższego otoczenia, takich jak Paweł Szefernaker oraz Beata Szydło. Nie zabrakło anegdot, jak ta o słynnym Dudabusie i tekturowych podobiznach konkurentów.

  • Duda czytał fragmenty swojej książki, podkreślając z dumą jej treść i prezentując się z aktorskim zacięciem.
  • Wspomniano także o osobistych wątkach, takich jak reakcja żony na decyzję o kandydowaniu.

Nie wiadomo jeszcze, czy Stanowski będzie w pełni usatysfakcjonowany z nowego cyklu, jednak już pierwszy odcinek nasunął refleksję dotyczącą skuteczności trzech ostatnich kampanii prezydenckich prowadzonych przez sztaby PiS, w kontrze do nieudanych strategii sztabów Komorowskiego i Trzaskowskiego.

„`