Fręch zachwyciła na otwarciu! Jedenastka genialnych występów
Magdalena Fręch (43. WTA) od końcówki lipca i finału turnieju w Pradze (przegrała w nim z Magdą Linette) spisuje się słabo. Na igrzyskach olimpijskich i w turnieju wielkoszlemowym US Open odpadła już w pierwszej rundzie, a w turniejach Toronto i Cincinnati po drugim spotkaniu. Jedynie w Monterrey przegrała w ćwierćfinale z Amerykanką Emmą Navarro (8. WTA) 7:6, 0:6, 2:6.
Teraz Magdalena Fręch walczy w turnieju w Guadalajarze, gdzie została rozstawiona z numerem piątym. W pierwszej rundzie Polka zmierzyła się z 31-letnią Amerykanką Eminą Bektas (117. WTA). O losach pierwszego seta zadecydowało jedno przełamanie, na korzyść Polki i to od razu w otwierającym gemie. Potem Fręch pewnie wygrywała swoje gemy serwisowe. W żadnym z pięciu nie musiała bronić break pointów, ani nawet nie doszło do gry na przewagi.
Druga partia była zdecydowanie bardziej wyrównana. W pierwszych pięciu gemach, aż cztery kończyły się grą na przewagi. Polka wyszła z opresji, bo w drugim gemie, przy swoim podaniu przegrywała 0:40! Chwilę później przełamała rywalkę, prowadziła 2:1, ale już w następnym gemie straciła przewagę. Przy stanie 3:3 Fręch przełamała Amerykankę do 0, a potem pewnie wygrała swoje gemy serwisowe (do 15 i 0) i cały mecz 6:4, 6:4. Trwał on godzinę i 21 minut. Polka miała aż 11 asów (Bektas tylko cztery) i wygrała aż 84 proc. punktów po pierwszym i 52 proc. po drugim podaniu (Amerykanka odpowiednio 70 i 36 proc.).
Fręch w drugiej rundzie zagra z kolejną Amerykanką – Ashlyn Krueger (51. WTA). W imprezie tej najwyżej rozstawione są: z „1” Jelena Ostapenko (Łotwa, 12. WTA), z „2” Danielle Collins (USA, 11. WTA) i Wiktoria Azarenka (Białoruś, 19. WTA).
I runda w Guadalajarze: Magdalena Fręch – Emina Bektas 6:4, 6:4.