Niecodzienne znalezisko w okolicach Pomiechówka – odkryto skarb o wartości pół miliona złotych
Odkrywcami skarbu byli członkowie z Nowego Dworu Mazowieckiego – Sławomir i Szymon Milewscy, tata i syn, którzy uczestniczyli w poszukiwaniach prowadzonych wspólnie z . Piotr Duda, archeolog ze Stowarzyszenia Historyczno-Badawczego Triglav podkreślił w rozmowie z PAP, że znalezione monety to „białe kruki”.
„To jest chyba jeden z największych tego typu skarbów odkrytych do tej pory w Polsce, a na pewno na Mazowszu. Owszem, na przestrzeni ostatnich lat wychodziły depozyty monet z różnych epok historycznych, ale nie z XVI i XVII w. Ich dzisiejsza wartość historyczna jest nie do opisania, a wartość materialną szacuje się na około pół miliona złotych” – dodał.
„Wiedzieliśmy, że są to srebrne monety i ich wartość może być wysoka, ale gdy zaczęliśmy je oglądać, to sami przecieraliśmy oczy ze zdumienia. To jest po prostu nieprawdopodobne” – zaznaczył.
Mateusz Sygacz wraz z członkami Polskiego Stowarzyszenia Poszukiwaczy „Husaria” od dłuższego czasu zbierał informacje na temat przebiegu traktu – szlaku handlowego, którego historia może sięgać okresu wpływów rzymskich. „Taki był główny cel poszukiwań, a ich rezultat zaskoczył wszystkich” – ocenił Duda.
Odkrywcy snują domysły, skąd taki skarb mógł znaleźć się w okolicach Pomiechówka. „W 1655 r. była bitwa pod Nowym Dworem Mazowieckim. Szwedzi starli się z polskimi wojskami koronnymi Pierwszej Rzeczypospolitej. Monety przypadają na okres mniej więcej wojny trzydziestoletniej i są to monety głównie z terenów Saksonii, Brandenburgii i Niderlandów, czyli dzisiejszych terenów Beneluksu i Niemiec” – zaznaczył Piotr Duda.
Uznał za możliwe, że jest to skarb ukryty przez kogoś, kto uczestniczył w wojnie trzydziestoletniej i później, w 1655 r., wziął udział w walkach o Nowy Dwór Mazowiecki. Duda wyjaśnił, że przecież obie strony bitwy miały w swoich szeregach najemników, głównie niemieckich. Kolejnym domysłem jest to, że jakiś bogaty kupiec zakopał swój majątek z obawy przed tym, żeby ktoś go nie okradł. „A była tu w okolicy kiedyś karczma” – dodał.
„A później coś się wydarzyło i nie mógł po depozyt wrócić” – zaznaczył. „Możliwości są najróżniejsze. Ale to wszystko są nasze domniemania” – dodał Skarb zostanie teraz przekazany do Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.
„Chcielibyśmy, żeby został u nas, w Muzeum Kampanii Wrześniowej i Twierdzy Modlin” – mówił poszukiwacz.
Przekazane monety:
- Talar Zygmunta III Wazy 1630, bita w mennicy toruńskiej
- Talar Johna [Johanna] II 1623 – Księstwa Palatynatu
Jedna z identycznych monet została sprzedana za ponad 86 tysięcy złotych na aukcji w marcu 2023 r. Stowarzyszenie Poszukiwaczy „Husaria” podkresliło, że stan pozostałych monet jest wyśmienity.
W skład skarbu wchodzą:
- 1 talar 1621 r. – Tyrol (okres hrabstwa Tyrolu lata 1564-1666)
- 1 patagon Albert i Elizabeth – rok nieustalony (okres 1616-1621) – Niderlandy Hiszpańskie
- 1 patagon Albert i Elizabeth – jak wyżej (lecz inna moneta niż powyżej)
- 1 talar Fryderyk Wilhelm I z 1641 r. (Brandenburgia – Prusy)
- 1 patagon – jak wymieniony drugi (lecz jeszcze inna moneta)
- 1 talar John [Johann] II z 1623 r. – księstwo Palatynatu – Zweibrücken
- 1 talar Leopold V 1620 r.
- 1 talar Fryderyk I Austriacki – rok nieustalony (okres 1619-1632)
- 1 talar Rudolf II z 1604 r., bity w Austrii
- 1 talar Johann Georg I rok 1624, Saksonia, mennica Drezno
- 1 talar Johann Georg I z roku 1612, Saksonia, mennica Drezno
- 1 patagon Filip IV – 1633 r., Niderlandy Hiszpańskie
- 1 patagon Filip IV – rok 1631, Niderlandy Hiszpańskie
- 1 patagon Filip IV – z roku 1638, Niderlandy Hiszpańskie
- 1 patagon Filip IV – rok 1632, również Niderlandy Hiszpańskie
- 1 patagon Filip IV – 16*3 r., Niderlandy Hiszpańskie (3 cyfra rocznika nieczytelna)
- 1 talar Zygmunta III Wazy z 1630 r. wybity w mennicy toruńskiej, czyli rodzynek całego depozytu.