Osobówka przeprowadziła oszustwo na kobiecie w wieku 99 lat, oszukując ją na 250 tysięcy złotych. Niestety, następnego dnia kobieta zmarła. Policja wzywa do czujności.
W nocy z wtorku na środę do z Częstochowy (województwo śląskie) zadzwonił mężczyzna, który podając się za „policjanta” powiedział, że jej siostrzenica potrzebuje pomocy. Miała spowodować wypadek i jeśli 99-latka natychmiast nie wpłaci „kaucji”, jej siostrzenica zostanie aresztowana. Oszust powiedział, że sam nie może odebrać pieniędzy, więc po zgłosi się jego znajoma. Kobieta przekazała w sumie ćwierć miliona złotych. Gdy rano zorientowała się, że została oszukana, powiadomiła policję. TVN24 poinformował, że 99-latka jeszcze tego samego dnia zgłosiła sprawę.
„Sprawca lub sprawcy nadal są na wolności, ale jeśli trafią już w ręce policji, mogą trafić do więzienia nie tylko za wyłudzenie pieniędzy od seniorki” – czytamy. Tomasz Ozimek z Prokuratury Okręgowej w Częstochowie poinformował, że prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie. Służby apelują, aby nie wierzyć w historie opowiadane nam przez oszustów i abymy nie przekazywali nikomu pieniędzy i nigdy nikomu nie zdradzali danych dostępowych do kont, czyli loginu i hasła.
„Jeśli ktoś żąda od nas pieniędzy, zwłaszcza podając się za policjanta lub prokuratora, zadzwońmy do kogoś z rodziny, zapytajmy o radę sąsiada lub przyjaciela” – podkreśla policja i zaznacza, że „oszuści są bezwzględni i nie mają żadnych skrupułów”. Jak dodają, schemat działania zawsze jest podobny, na „wnuczkę”, „policjanta”, „prokuratora”, „urzędnika” albo „pracownika banku”. Każdy z nich nas straszy i namawia, by rozmówca wykonał ich instrukcje i przekazał im pieniądze.
- Policja apeluje o zachowanie czujności i ostrożności wobec podejrzanych sytuacji finansowych.
- Należy pamiętać, że instytucje państwowe nigdy nie żądają przekazywania pieniędzy drogą telefoniczną.
- W przypadku wątpliwości zawsze warto skonsultować się z innymi osobami przed podejmowaniem jakichkolwiek działań, zwłaszcza finansowych.