Polityczna debata na żywo: Spór o podkomisję Macierewicza dosięga szczytu

Chodzi o to, aby w Polsce wreszcie przerwać ten „chochołowy taniec” Macierewicza – tak o byłym ministrze obrony narodowej Antonim Macierewiczu wypowiedział się europoseł KO Bartosz Arłukowicz w programie Andrzeja Stankiewicza. Obaj politycy gościli niedziela w audycji, podczas której omawiali kontrowersje wokół Antoniego Macierewicza.
Według najnowszego raportu, były szef MON fałszował dowody i próbował korumpować ekspertów badań katastrofy smoleńskiej. Jednym z poruszanych tematów były wnioski komisji ds. wpływów rosyjskich w Polsce i eventualne konsekwencje dla Antoniego Macierewicza.
W studiu rozmawiali Michał Wawer z Konfederacji, Jan Filip Libicki z Polskiego Stronnictwa Ludowego, Tomasz Trela z Lewicy, Michał Wójcik z Prawa i Sprawiedliwości oraz Bartosz Arłukowicz z Koalicji Obywatelskiej.
Michał Wójcik bronił Antoniego Macierewicza, starając się dyskredytować obecną komisję i przypominając o kosztach związanych z jej działaniem. Arłukowicz z kolei przypomniał, że poprzednia podkomisja smoleńska kosztowała Skarb Państwa 81 milionów złotych.
Podczas wymiany zdań, prowadzący program zagadywał Michała Wójcika, czy zapoznał się z raportem MON dotyczącym działań podkomisji smoleńskiej, w którym ujawniono fałszowanie dokumentów przez Macierewicza.
Poseł PiS nie chciał odpowiedzieć na to pytanie, co wywołało komentarz Arłukowicza o „PiS-owskim szaleństwie” i konieczności przerwania „chochołowego tańca” Macierewicza.
Arłukowicz nazwał Macierewicza „największym szkodnikiem”, kontrastując z określeniem go przez kogoś innego jako „największy patriota”.