Powrót Magdy Linette w wielkim stylu – znakomity występ przeciwko rozstawionej wyżej rywalce. Unikatowa gra, która zachwyciła.

Powrót Magdy Linette w wielkim stylu – znakomity występ przeciwko rozstawionej wyżej rywalce. Unikatowa gra, która zachwyciła.

Choć zarówno Katie Boulter, jak i Magda Linette już od dawna grają w cyklu WTA, to nigdy wcześniej nie było im dane zmierzyć się ze sobą. Ten sezon w ich wykonaniu wyglądał dość podobnie. Obie prezentowały się dość niestabilnie, potrafiły zaskoczyć pozytywnie oraz negatywnie w każdej chwili. Jednak delikatną faworytką pozostawała Boulter. Boulter – Linette.

Pogrom za pogrom. Trzeci set rozstrzygnął wszystko Długo wydawało się, że wywiąże się z tej roli. Brytyjka bardzo spokojnie wygrała pierwszego seta. Szybko dwukrotnie przełamała Polkę, wychodząc na prowadzenie 4:0. Przewagi nie zmarnowała i triumfowała 6:2. Jednak wówczas nastąpił kompletny zwrot akcji. Linette niemal jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki kompletnie odmieniła swoją grę. Zaczęła kompletnie dominować, a rywalka z trudem wygrywała jakiekolwiek wymiany. Efekt? Aż 6:0 dla Polki w drugim secie.

Nasza reprezentantka wyszła już na prowadzenie 3:0 w trzeciej partii, ale Brytyjka tym razem nie dopuściła do pogromu. Odrobiła straty i walczyła do końca, ale przy stanie 6:5 Linette wykorzystała breakpointa (będącego jednocześnie piłką meczową) i zwyciężyła ostatecznie w całym spotkaniu 2:6, 6:0, 7:5. W drugiej rundzie Polka zmierzy się z lepszą ze starcia rozstawionej z nr 10 Rosjanki Liudmiły Samsonowej z Chinką Wang Xinyu.