Śmiertelne pobicie duchownego w Szczytnie. Prokuratura rozważa postawienie dodatkowego zarzutu sprawcy
Ksiądz Lech Lachowicz, proboszcz parafii w Szczytnie, zmarł w sobotę (9 listopada) w olsztyńskim szpitalu. Niedługo ma odbyć się sekcja zwłok. Jeśli lekarz medycyny sądowej stwierdzi, że zgon był bezpośrednim skutkiem obrażeń doznanych w trakcie napadu, podejrzany usłyszy zarzuty.
Do zdarzenia doszło w niedzielę (3 listopada) w budynku plebanii w Szczytnie. Sprawca miał zaatakować duchownego, uderzając kilkukrotnie w głowę. Doprowadził tym m.in. do śmierci.
Napastnika spłoszyła gospodyni, która użyła gazu pieprzowego i od razu wezwała pomoc. W sprawie brutalnego pobicia funkcjonariusze zatrzymali mężczyznę.
Zeznał, że nie znał księdza osobiście. Twierdził, że pozbawił życia księdza. Po tym miało nastąpić poszukiwanie mienia nadającego się do zaboru – przekazał w rozmowie z Wirtualną Polską prok. Artur Bekulard. Tłumaczył się, że do napadu zmusiła go „coś”.
Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Tadeusz Wojda zabrał głos po śmierci ks. Lachowicza. „Brutalne pobicie, które w konsekwencji doprowadziło do śmierci, wymaga ukarania sprawcy. Nie ma miejsca w cywilizowanym i chrześcijańskim społeczeństwie ” – czytamy w komunikacie. „Tragiczna śmierć ks. prałata Lecha Lachowicza jest wołaniem również o pokój i pojednanie. Śmierć ta z ludzkiego oglądu jest pozbawiona sensu i tylko Boże Miłosierdzie oraz prawda o tym, że Bóg stał się człowiekiem i umarł za nas, może tej śmierci nadać sens. Bóg Miłosierny jest bowiem Tym, który pragnie, abysmy zło dobrem zwyciężali” – dodano.
Więcej o brutalnej napadzie na księdza w Szczytnie przeczytasz w tekście: