Woda zalała szpital w Nysie. Konieczna całkowita ewakuacja pacjentów.
Zarządzono całkowitą ewakuację szpitala w Nysie. Miasto zalewane jest przez wodę z Nysy Kłodzkiej, która wylewa się od niedzieli. Wcześniej z placówki ewakuowano najbardziej chorych pacjentów.
Starosta nyski Daniel Palimąka przekazał Radiu Zet, że zarządzono pełną ewakuację szpitala w Nysie, a placówka już nie pełni swojej roli. „Trwa ewakuacja pozostałych pacjentów, którzy są leczeni w placówce. Pacjentów przyjmą szpitale w woj. opolskim oraz w innych regionach” – przekazuje w komunikacie NFZ.
W niedzielę ewakuowano najbardziej chorych pacjentów i przewieziono ich do placówek w Opolu, Krapkowicach i Strzelcach Opolskich. W nyskim szpitalu pozostały osoby, które były w dobrym stanie i mogły samodzielnie się poruszać.
Niestety sytuacja okazała się zbyt poważna. Ewakuacja szpitala w Nysie – W nocy ewakuowaliśmy najbardziej potrzebujących pacjentów leżących, siedzących, wymagających stałej hospitalizacji, dostępu do sprzętu. To stało się ograniczone już w naszej placówce, więc dzięki Opolskiemu Centrum Ratownictwa Medycznego udało się zgromadzić 22 karetki, które przewoziły te osoby do szpitali w Opolu, Strzelcach Opolskich, Krapkowicach – mówił Daniel Palimąka w rozmowie z Polsat News.
Sytuacja przy szpitalu była na tyle dramatyczna, że karetki nie mogły podjechać pod żadne z wejść. Parkowały około 200-300 metrów dalej, a pacjentów transportowano na noszach. W mediach społecznościowych pojawiło się dziesiątki nagrań i zdjęć pokazujących jak wysoki poziom wody jest w nyskim szpitalu.
Sytuacja w Nysie stopniowo się pogarsza. W niedzielne popołudnie w mieście zawyły syreny, a burmistrz Kordian Kolbiarz wydał komunikat z apelem o samoewakuację. „Niestety nie jesteśmy w stanie określić siły i kierunków grożącej nam powodzi. Generalnie bezpiecznie jest 'za rzeką'” – napisał w mediach społecznościowych. Polecił, aby nie zabierać ze sobą za dużo, a jedynie spakować dokumenty, klucze, leki, odzież na 48 godzin, przekąski i wodę.
„Mieszkańców domów proszę o przeniesienie się na wyższe piętra. Za chwilę rozlegnie się sygnał syreny alarmowej – 'idzie woda!'” – podkreślił Kolbiarz.