Rzeczniczka Donalda Trumpa bezwzględnie zaatakowała dziennikarzy. Prowadząca program była zszokowana.
Zaplanowana na czwartkowy wieczór debata będzie pierwszym od 2020 r. bezpośrednim starciem Donalda Trumpa i Joego Bidena. Dla obu kandydatów w zaplanowanych na 5 listopada wyborach ma ona ogromne znaczenie, m.in. dlatego, że według sondaży ich szanse są wyrównane.
Donald Trump jednak jeszcze przed debatą atakował dziennikarzy, którzy mają ją prowadzić i sugerował, że spotkanie nie odbędzie się na równych dla obu kandydatów warunkach. Donald Trump o swoim pobycie w więzieniu. „Torturowali mnie” Zarzuciła stronniczość prowadzącym debatę Wyglądało na to, że Donald Trump chciał wykorzystać ten moment w programie na żywo, żeby skrytykować, za pośrednictwem swojej rzeczniczki, prezenterów CNN Jake’a Tappera i Dany Bash.
W rozmowie z Kasie Hunt Karoline Leavitt zarzuciła dziennikarzom stronniczość. Stwierdziła m.in., że „Jake Tapper konsekwentnie porównuje Donalda Trumpa do Adolfa Hitlera”. Określiła też studio CNN jako „wrogie środowisko” dla byłego prezydenta. „Radykalny szaleniec” zdobywa coraz większe poparcie. Robert F. Kennedy Jr. staje się realnym zagrożeniem dla Trumpa i Bidena Prowadząca wywiad Kasie Hunt zareagowała w ostry sposób.
Podkreśliła, że jej redakcyjni koledzy „sprawdzili się jako profesjonaliści, relacjonując kampanie i przeprowadzając wywiady z kandydatami ze wszystkich stron”. Zasugerowała też, że atakujący prowadzących zwykle przegrywają debaty i przerwała rozmowę z rzeczniczką. Na incydent w CNN zareagowała też Karoline Leavitt, która odniosła się do słów Hunt na portalu X.
Leavitt w swoim poście na X napisała: „Odcieś mnie mikrofon za przywołanie historii kłamstw skierowanych przeciwko Trumpowi przez moderatora debaty. To potwierdziło naszą tezę, że w czwartek prezydent Trump nie będzie traktowany sprawiedliwie”. Rzecznik CNN potwierdził kompetencje dziennikarzy, którzy mają prowadzić debatę. – Jake Tapper i Dana Bash to szanowani dziennikarze-weterani, którzy zajmują się polityką łącznie od ponad pięćdziesięciu lat – powiedział rzecznik, cytowany przez „Forbesa”. – Mają rozległe doświadczenie w moderowaniu głównych debat politycznych – dodał.