Morawiecki przeciwko Kierwińskiemu: Kulturalna wymiana zdań i wzajemne oskarżenia

Morawiecki przeciwko Kierwińskiemu: Kulturalna wymiana zdań i wzajemne oskarżenia

„`html

Kampania polityczna w obliczu powodzi

W obliczu nadchodzących wyborów politycznych, Mateusz Morawiecki nie zamierzał pozostać w tyle. Wziął na celownik Marcina Kierwińskiego, pełnomocnika rządu ds. powodzi, krytykując działania rządu po katastrofie. Na pierwszy ogień poszedł spot wyborczy, w którym przypomniano obietnice wsparcia dla poszkodowanych.

Krytyka działań rządowych

Lektor w spocie Morawieckiego odsłania fiasko przyrzeczeń: „Obiecano odbudowę domów, przyszłości i godności. Minęły miesiące, a z tych obietnic nie zostało nic.” Spot wytyka brak rzeczywistej pomocy, snując wizję „festiwalu tematów zastępczych” zamiast faktycznego wsparcia dla poszkodowanych. Morawiecki apeluje o „silny, sprawny i sprawczy rząd, który potrafi pilnie reagować na kryzysy”.

Niedługo po emisji spotu, Morawiecki zamieścił wpis w mediach społecznościowych, w którym spotkał się z Tomaszem Nowickim, burmistrzem Lądka Zdroju. „Zrobię wszystko, co w mojej mocy, by ten rząd zaczął w końcu robić to, co do niego należy – dbać o ludzi, wypłacać im pieniądze i odbudowywać kraj po powodzi” – zadeklarował były premier.

Konfrontacja z Marcinem Kierwińskim

Reakcja Marcina Kierwińskiego na słowa Morawieckiego była szybka i zdecydowana. Podczas konferencji prasowej minister odpowiedział: „Dziś w nocy będę jechał na tereny powodziowe. Niech premier Morawiecki poczeka do jutra, ja chętnie z panem premierem Morawieckim pojadę na tamę w Stroniu”. Kierwiński oznajmił, że za kadencji Morawieckiego tama była niewłaściwie konserwowana, co przyczyniło się do zniszczeń.

Przedstawiciel rządu zarzucił Morawieckiemu, że pojawia się tylko w celach promocyjnych: „Kiedy trzeba było realnie nieść pomoc, wtedy go tam nie było”. Kierwiński krytykuje Morawieckiego za nieudolność jego ekipy, która doprowadziła do dramatycznej sytuacji w Lądku i Stroniu.

Kontynuacja konfliktu

Morawiecki nie ustępuje i natychmiast reaguje kolejną konferencją prasową, wzywając polityków do działania: „Wzywam natychmiast Kierwińskiego, żeby tutaj był, nie przyjeżdżał do Warszawy”. Apeluje także do rządzących, by przyjechali na południe Polski i pomogli poszkodowanym.

Były premier zakończył swoją wypowiedź ostrzeżeniem: „Panie Tusk, panie Kierwiński – przestańcie zajmować się PRem i ratowaniem kampanii waszego kandydata. Ruszcie się z Warszawy, przyjedźcie do ludzi – i pomóżcie im! Inaczej Polacy rozliczą was szybciej, niż wam się wydaje”.

„`