Odpłata alkoholem odchodzi do lamusa. „Butelka za pomoc? To już przeszłość – zupełnie bez sensu”

Odpłata alkoholem odchodzi do lamusa. „Butelka za pomoc? To już przeszłość – zupełnie bez sensu”

„`html

Alkohol jako nieoficjalna waluta społeczna

Podczas jednego z festiwali w Opolu w 1991 roku, Tadeusz Drozda żartobliwie wspominał swoje doświadczenia z Bułgarii, gdzie przypadkowo otrzymał fałszywe pieniądze zamiast legalnych. Ten dowcip stał się pretekstem do refleksji nad społeczną rolą alkoholu w Polsce. Przez lata trunki, zwłaszcza wódka, pełniły funkcję dodatkowej jednostki rozliczeniowej – szczególnie, gdy chodziło o drobne przysługi, podziękowania czy nieformalne załatwianie spraw. Drozda, podobnie jak dawni pisarze tacy jak Mikołaj Rej, zwracali uwagę na kulturowe miejsce alkoholu w codziennym życiu Polaków.

Tradycja „za flaszkę” od czasów PRL

W czasach Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej, by zdobyć wiele produktów, nie wystarczało tylko mieć pieniądze – trzeba było „załatwić” je przy odpowiedniej okazji, bardzo często przy butelce. Wówczas butelka alkoholu stawała się środkiem uznania, nagrodą za fatygę lub formą zapłaty. Z biegiem lat tradycja ta wywarła swój trwały ślad w społecznym podejściu do wdzięczności i drobnych przysług.

Pewne różnice między dawnymi czasami a współczesnością są jednak zauważalne:

  • Obecnie za przeciętną pensję można kupić znacznie więcej alkoholu niż za czasów PRL.
  • Coraz częściej osoby obdarowywane alkoholem nie przyjmują tego typu prezentu z entuzjazmem.
  • Zmienia się podejście społeczne, a gest ten może być postrzegany jako nietaktowny lub przestarzały.

Kultywowanie gestów wdzięczności

Dla wielu osób przekazanie butelki alkoholu za przysługę to zachowanie wyniesione z domu, naiwnie powtarzane przez kolejne pokolenia. Karolina, hobbystycznie szydełkująca trzydziestoparolatka, nie kryje, że wolałaby drobny datek pieniężny zamiast wina, którego nie pije. Podobny stosunek do alkoholowych podziękowań ma Adam, fachowiec z branży IT, dla którego niechciane butelki krążą między znajomymi jak nietrafione prezenty świąteczne.

Mimo, że coraz częściej mówi się otwarcie „nie, dziękuję”, cała rzesza osób nadal czuje dyskomfort związany z odmową, nie chcąc sprawiać przykrości ofiarodawcom. Niemniej pojawia się także odwaga, by odmawiać, tłumacząc otwarcie swoje motywy, jak choćby Darek, który zdecydowanie odrzuca wszelkie próby „wynagradzania” za sąsiedzką pomoc.

Społeczne postrzeganie alkoholu – przemiany i nadzieje

W opinii Krzysztofa Brzózki, byłego szefa Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, wyrażanie wdzięczności poprzez alkohol to prosty i – jak podkreśla – mało refleksyjny sposób podziękowania. Podglądy na temat alkoholu i jego obecności wypaczały wizerunek społeczeństwa przez lata, także dzięki szeroko zakrojonej działalności marketingowej przemysłu alkoholowego oraz relacjom osób kultury i mediów, w których alkohol nierzadko był bohaterem anegdot i opowieści.

Współczesne tendencje wśród młodych

Jak zauważa Brzózka, pandemia przyniosła pewne pozytywne zmiany – młodsze pokolenia coraz wyraźniej dystansują się od alkoholowych rytuałów i uważają je za relikt przeszłości. Niestety osoby z wcześniejszych pokoleń, dla których picie było normą, zwiększyły swoje spożycie. Na wzór Litwy i Estonii istnieje jednak szansa na poprawę sytuacji – wszystko zależy od rozwoju nowych postaw i zrozumienia, że alkohol nie jest konieczny ani do budowania relacji, ani do okazywania wdzięczności.

  1. Zmiany postaw są widoczne zwłaszcza wśród młodych ludzi.
  2. Tradycja „za flaszkę” traci na znaczeniu w społecznym obiegu.
  3. Niezbędne są jednak dalsze procesy edukacyjne oraz czas, by nowe, bardziej świadome zwyczaje wdrożyły się na szeroką skalę.

Polskie społeczeństwo stoi dziś przed szansą rewizji tradycji i rezygnacji z przestarzałych form wdzięczności na rzecz bardziej trafionych i adekwatnych do rzeczywistych potrzeb i preferencji.

„`