Koniec z groźbą szantażu maturalnego. Ministerstwo Edukacji Narodowej zapowiada rewolucyjne zmiany

Koniec z groźbą szantażu maturalnego. Ministerstwo Edukacji Narodowej zapowiada rewolucyjne zmiany

Od lat w szkołach średnich i technikach obowiązywała wstępna deklaracja maturalna. Decyzja ta ma być podyktowana chęcią uniknięcia nacisków na zdających ze strony szkół, które walczą o miejsca w rankingach.

„Maturzyści! Koniec presji! Macie więcej czasu na złożenie deklaracji maturalnej. Wybór przedmiotów na egzamin maturalny jest wyłączną decyzją ucznia i nie musi być związany z tym, że w trakcie nauki w szkole ponadpodstawowej uczy się lub nie danego przedmiotu w zakresie rozszerzanym” – poinformowano na stronach MEN.

Wstępna deklaracja przystąpienia do egzaminu maturalnego, którą uczniowie lub absolwenci składali dotychczas do 30 września, nie jest już wymagana. Pozostawiony został termin deklaracji dotąd ostatecznej, a teraz jedynej tj. 7 lutego. Uczniowie klas maturalnych nie muszą nikogo informować we wrześniu o swoich maturalnych planach i mają dodatkowy czas na świadomą i odpowiedzialną decyzję na wybór dodatkowych przedmiotów, które będą zdawać podczas egzaminu maturalnego – dodano.

Co ciekawe, samo rozporządzenie zmieniające przepisy zostało ogłoszone w Dzienniku Ustaw jeszcze w wakacje – 26 lipca 2024 r.

Jak mówi w rozmowie z „Wyborczą” Kacper Lawera, dyrektor ministerialnego departamentu komunikacji, do resortu docierały słuchy o wymuszaniu zmian maturalnych deklaracji. Działo się to od września do lutego. I często, niestety, dochodziło do nacisków z różnych stron w szkole, żeby ktoś zrezygnował ze zdawania jakiegoś przedmiotu dodatkowego. Pewnie zwykle chodziło o kwestię rankingów, które potem rzutują na „markę” szkoły – tłumaczył Lawera.

Nie jest tajemnicą, że w szkołach liczą się wyniki. Oblana matura to czasem większy problem dla nauczyciela niż dla ucznia. Nauczyciel musi się tłumaczyć przed dyrekcją, dlaczego sobie nie poradził, opracować program naprawczy, aby takie sytuacje się nie powtarzały. Jednak gdy uczeń nie podchodzi do matury, problemu nie ma.

Uczniowie z kolei wspominali o ultimatum: jeśli chcesz skończyć szkołę, nie zdajesz matury. Jeśli nie – grozi jedynka z przedmiotu, co oznacza powtarzanie roku.

Oprac. JM

Źródło: