Odkryto dokumenty z wczesnych dni wojny na Ukrainie. Pojawia się kwestia Polski.
Amerykański dziennik opublikował wstępne porozumienie z połowy marca i połowy kwietnia 2022 r. Jak zaznaczył, dokumenty udostępniły źródła ukraińskie, rosyjskie i europejskie, a ich autentyczność potwierdzili uczestnicy rozmów. Negocjacje dotyczyły m.in. poziomu uzbrojenia czy przyszłego członkostwa Ukrainy w Unii Europejskiej.
Kością niezgody okazały się kwestie dotyczące języka i kultury. Andrzej Duda na szczycie w Szwajcarii. „Marionetka Putina odgrywa haniebną rolę” Ujawnili dokumenty z początku wojny. Rosja powiedziała „nie”.
Ukraińcy byli gotowi wycofać się z europejskich aspiracji, a nawet zaakceptować częściową okupację własnych terytoriów. Nie chcieli jednak przystać na warunek Rosji, aby okupowane tereny uznać za suwerenne. Chodziło o Donbas i Krym. Opór strony ukraińskiej wzbudziło również żądanie Moskwy, aby to język rosyjski był językiem urzędowym w Ukrainie.
Ponadto Rosjanie apelowali o zniesienie sankcji nałożonych przez Zachód w 2014 r. Z kolei Rosja powiedziała twarde „nie” dla punktu, który zakładał, że inne kraje staną w obronie Ukrainy, gdy dojdzie do kolejnego ataku na jej terytorium.
Gwarancje bezpieczeństwa przedstawione w szkicu traktatu pokojowego zawierały też uznanie przez sojuszników i sygnatariuszy projektu granic Ukrainy. W szczegółach punkt sporny mówił np. o zamknięciu przestrzeni powietrznej nad Ukrainą czy dostarczeniu zaatakowanemu państwu broni potrzebnej do walki.
Prezydent Serbii o nowej wojnie. „Czeka nas prawdziwa katastrofa” Niepokój w USA, obawy Polski Jak podaje „NYT”, elementy traktatu dotyczące ograniczenia liczebności ukraińskiej armii oraz dostępnego uzbrojenia wywołały niepokój w USA. W sprawie pojawił się też wątek Polski.
Jeden z dyplomatów z Europy przekazał dziennikowi, że przywódcy Rzeczpospolitej obawiali się scenariusza, w którym Niemcy i Francja będą nakłaniały Ukrainę do przyjęcia warunków Rosji. Jak przypomina „NYT”, 24 marca 2022 r. na spotkaniu przywódców NATO prezydent Andrzej Duda miał podnieść dokument i zwrócić się do zachodnich przywódców z pytaniem: „Który z was to podpisze?”.
Irytacja Donalda Trumpa. „Zełenski dostał 60 miliardów dolarów i chce kolejne. Skończę to”.