19 września, 2024

Świat ocenił występ Igi Świątek na Wimbledonie – „To jak plagi egipskie”

Świat ocenił występ Igi Świątek na Wimbledonie - "To jak plagi egipskie"

Iga Świątek znajduje się w znakomitej formie. Wygrała aż trzy turnieje z rzędu – w Madrycie, Rzymie i Roland Garros. Wszystkie imprezy odbywały się na „maćce”, a więc nawierzchni, którą kocha. Teraz czeka ją rywalizacja na trawie, z którą nie ma najlepszych wspomnień. Najdalej na Wimbledonie dotarła do ćwierćfinału – 2023. W tym roku będzie starała się poprawić ten wynik, but zadanie będzie piekielnie trudne.

W piątek poznała rywalki, z którymi przyjdzie jej zmierzyć się na kolejnych etapach rywalizacji. I trzeba powiedzieć to wprost: trafiła najgorzej jak mogła! Media nie mają wątpliwości ws. losowania. „Nie pomogło Świątek. Droga pełna min”. Już w I rundzie Świątek zagra z mistrzynią wielkoszlemową Sofią Kenin. Dalej nie będzie wcale łatwiej. W IV rundzie jej rywalką może być Jelena Ostapenko, a więc prawdziwy koszmar.

Obie panie mierzyły się czterokrotnie, ale jeszcze nigdy nie była górą. W jej połówce znalazła się też , z którą liderka rankingu WTA nie ma pozytywnego bilansu – dwie wygrane na sześć prób.

„Ćwiartka Świątek pełna min, podchwytliwych rywalek”, „To jak plagi egipskie” – . O tym, że Polce przypadło trudne losowanie, piszą też media na całym świecie. „Świątek ma niezwykle trudną drabinkę. Już w I rundzie trafi na Kenin, a w III jej przeciwniczką może być Angelique Kerber. Początek nie będzie łatwy” – zauważyli dziennikarze tennisuptodate.com.

„Świątek będzie musiała przemierzyć drogę pełną min” – to z kolei zdanie „Mundo Deportivo”. O trudnej przeprawie już od startu Wimbledonu pisze redakcja puntodebreak.com. „Droga Świątek do finału jest bardziej skomplikowana niż innych zawodniczek” – czytamy. Dziennikarze podkreślili, że bycie liderką rankingu wcale nie oznacza, że ma się przywileje i łatwiejszą drogę w turniejach, co idealnie pokazuje to losowanie.

Co więcej, ich zdaniem Polka ma pecha do rywalek i tak było w każdym turnieju wielkoszlemowym w tym sezonie. „Losowanie nie pomogło Świątek. Prawda jest taka, że Polka w ostatnich turniejach trafia na mur groźnych rywalek. Dużo więcej szczęścia miały czy Coco Gauff, ale wiadomo, to jedynie teoria.

Niektórzy twierdzą, że bycie najlepszą tenisistką na świecie gwarantuje przewagę w turniejach. Niech więc powiedzą to Świątek, która już na początku będzie musiała otworzyć ogień z Kenin. Na horyzoncie są też inne przeszkody, jak Katerina Siniakova czy Jelena Ostapenko, jej bete noire [czarna bestia, koszmar, tłum]. W ćwiartce jest też aktualna mistrzyni Marketa Vondrousova” – zauważają dziennikarze.

Media podkreślają jedno. Już od startu Świątek musi pokazać najlepszy tenis O pechu Świątek pisali też na stronie .com. „Czy to trudna droga dla Igi?” – zastanawiała się redakcja, wymieniając potencjalnie najgroźniejsze rywalki. „Losowanie odbyło się w piątek i Świątek została najgorzej obsłużona” – to z kolei zdanie francuskiego Eurosportu. „Nie tylko odziedziczyła w swojej połówce mistrzynię Wimbledonu z 2022 roku, kto dominuje nad nią w bezpośrednich meczach, ale nie będzie też miała możliwości spokojnie rozkręcać się z rundy na rundę. Już od początku będzie musiała mieć się na baczności, kiedy zagra z Kenin” – dodali dziennikarze.