Unikaj używania drona w okolicach obszarów dotkniętych powodzią – zalecenie służb pomocowych

Unikaj używania drona w okolicach obszarów dotkniętych powodzią - zalecenie służb pomocowych

Strefa R przy terenach powodzi. Co to oznacza? W związku z sytuacją na południu PANSA wprowadziła na wniosek służb ratowniczych w kilku miejscach strefy R, – czytamy w komunikacie Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej (PAŻP) na platformie X. Oznacza to, że w strefach R wprowadzonych w związku z trudną sytuacją powodziową na południu kraju . Prywatne loty odbywają się jedynie na podstawie indywidualnych zgód, wydanych przez podmiot odpowiedzialny za stworzenie takiej strefy. Za latanie dronem w strefach zakazanych bez zgody grożą mandaty. Ich wysokość zależy od szczegółów sytuacji i może osiągać nawet 10 tysięcy złotych. Przed lotem, chcąc sprawdzić obszary objęte restrykcjami, warto odwiedzić oficjalne mapy jak PansaUTM, czy aplikację mobilną DroneTower.

Priorytet ma ratownictwo. Dalej w takich rejonach latać mogą statki powietrzne służb jak policji czy straży pożarnej – mówi GeekWeekowi Marcin Hadaj, pełnomocnik prezesa Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej ds. komunikacji.

Gdzie są ograniczenia latania dronem w związku z powodzią? – PAŻP na wniosek służb prowadzących działania ratownicze na południu Polski czasowo . Dalsze decyzje będą podejmowane na wniosek służb w zależności od rozwoju sytuacji – podaje Marcin Hadaj. Konkretne miejsca ograniczeń mogą naturalnie podlegać ciągłej zmianie, ze względu na rozwijający się charakter sytuacji w rejonach dotkniętych powodzią

Dlaczego ograniczono loty dronów na terenach powodzi? Podstawowym powodem wprowadzonych ograniczeń jest uniknięcie możliwych incydentów, a co za tym idzie, możliwych katastrof. Zwiększają ryzyko możliwego zderzenia ze śmigłowcami służb ratunkowych, wojska czy policji, które aktywnie biorą udział w walce z wielką powodzią. – Wprowadzenie takich ograniczeń ma umożliwić optymalne działanie służbom w trudnej sytuacji na południu Polski. Aby przestrzeń powietrzna była zapewniona tylko dla nich w określonych godzinach, dniach i miejscach. . Ma jednak też usprawnić pracę służb, aby nie musiały czekać na start czy lądowanie – tłumaczy Marcin Hadaj.

Ograniczenia lotu dronów a własny rekonesans. W internecie pojawiły się komentarze, że . Rozpowszechniane w internecie zdjęcia terenów zalanych zrobione z prywatnych dronów mogą być źródłem wiedzy o bliskim zagrożeniu. Niemniej PAŻP wskazuje, że na ten moment najważniejszym priorytetem powinno być zabezpieczenie działań służb, które same prowadzą rekonesans dla mieszkańców i przede wszystkim pomagają w walce z wielką wodą. Podstawowo chcąc zdobywać informacje nt. powodzi powinniśmy więc śledzić oficjalne profile służb jak wojska, służb ratowniczych, straży pożarnej czy policji oraz komunikaty miejscowych władz czy . – Rozumiemy, że np. przelot własnym dronem może poszerzyć wiedzę o sytuacji w regionach zagrożenia. Jeżeli pojawiają się głosy o ograniczeniu własnego rozpoznania to przepraszamy. Aby nie dochodziło do kolizji czy odwlekania akcji ratowniczej, co myślę, powinno być zrozumiałe dla wszystkich – podsumowuje Marcin Hadaj z PAŻP.

Jakie śmigłowce biorą udział w walce z powodzią? Na terenach zagrożonych zalaniem te maszyny to podstawowe narzędzie działania, pozwalające na ewakuację czy dostarczenie pomocy. Bez nich nie dałoby się uratować wielu ludzi. . Śmigłowce są zbierane z tak naprawdę wszystkich możliwych jednostek. W niedzielę do walki z żywiołem dołączyły m.in. śmigłowce straży granicznej. Pomagają nam też śmigłowce Mi-171ŠM sił specjalnych Republiki Czeskiej, która zaoferowała pomoc polskiemu rządowi.