9 października, 2024

Polsko-fińskie satelity wspierają Ukrainę w niszczeniu rosyjskich pozycji. „Efektywność działań po prostu kosmiczna – zniszczyliśmy tysiące celów”

Polsko-fińskie satelity wspierają Ukrainę w niszczeniu rosyjskich pozycji. "Efektywność działań po prostu kosmiczna - zniszczyliśmy tysiące celów"

„Efekty są po prostu kosmiczne” — napisał w raporcie ukraiński wywiad wojskowy (HUR). Mikrosatelita kupiony przez Ukraińców od polsko-fińskiej firmy ICEYE pozwala Ukraińcom wykrywać rosyjskie wojska, niszczyć ich logistykę, czołgi i okręty. W jeden wieczór sytuacja Ukrainy zawisła na włosku. „Traktuje wojnę Rosji jak spór między dwójką dzieci” [ANALIZA] — Dzięki satelicie nasze wojsko zdołało zniszczyć tysiące rosyjskich celów wojskowych, w tym okręt podwodny Rostów nad Donem i duży okręt desantowy Mińsk. Opłaciło się to dziesiątki razy — mówi Serhij Prytuła, ukraiński prezenter telewizyjny, którego fundacja pomogła zebrać pieniądze na satelitę.

Superbroń Kijowa

Wszystko zaczęło się na początku rosyjskiej inwazji, kiedy Ukraińcy szukali broni, aby odeprzeć atak najezdźcy. Fundacja charytatywna Prytuły i ukraińskiego blogera Ihora Lachenkowa zebrała ok. 20 mln dol. (80 mln zł) na zakup trzech dronów Bayraktar, ale ich turecki producent zdecydował się podarować drony Ukrainie w prezencie.

Polskie satelity wskazują Ukraińcom rosyjskie cele. Polskie państwo pozostaje bezbronne

Wtedy wolontariusze skonsultowali się z wojskiem ukraińskim w celu jak najlepszego wykorzystania gotówki. W sierpniu 2022 r. postanowili kupić jednego satelitę, a także dostęp do bazy danych firmy ICEYE utworzonej przez 21 satelitów, które posiadała w tym czasie. „Nie pamiętam przypadku, by społeczeństwo kupiło satelitę dla wywiadu obronnego swojego kraju. Ukraińcy to zrobili. Ludzie poczuli sprawczość, mogąc pomagac realizować tak duże projekty dla swojego wojska — mówi Prytuła. Przed 2022 r. Ukraina nie miała własnych satelitów, więc dostęp do technologii ICEYE zapewnił Kijowowi dostęp do obrazów z linii frontu w każdych warunkach pogodowych.

„Czołgi żółwie” i wózki golfowe to jeszcze nic. Polityk Putina ma pomysł, jak załatać dziury w armii. „Brakuje wszystkiego”

Miniaturowe satelity ICEYE wykorzystują technologię radaru z syntetyczną aperturą (SAR), która zbiera szczegółowe obrazy, odbijając fale radiowe od powierzchni Ziemi. Ułatwia to wykrycie wrogich czołgów lub oddziałów, a także pozwala wojsku lepiej planować operacje i skuteczniej niszczyć obcy sprzęt wojskowy. Korzystanie z satelity, w połączeniu z dostępem do bazy danych ICEYE, pozwoliło ukraińskiemu wywiadowi wojskowemu wykonać ponad 4,7 tys. zdjęć rosyjskich obiektów wojskowych. W ten sposób Ukraińcy sfotografowali 370 lotnisk, 238 systemów obrony powietrznej i wywiadu radiotechnicznego, 153 składy ropy naftowej i magazynów paliwa, 147 magazynów pocisków rakietowych, broni lotniczej i amunicji oraz 17 baz morskich.

„Rosja nie jest w stanie dokonać znaczących przełomów”. Wojna utknęła w martwym punkcie [ANALIZA]

Ukraiński wywiad wojskowy twierdzi, że ok. 38 proc. danych uzyskanych dzięki ICEYE zostało wykorzystanych do przygotowania ataków na wroga. „Ogromną zaletą satelity ICEYE jest zdolność do rozpoznawania skupisk wrogich jednostek zmechanizowanych ze sprzętem, nawet tych starannie zakamuflowanych. Co waszym zdaniem dzieje się z nimi później?” – napisali przedstawiciele HUR, nawiązując do operacji ukraińskiej armii głęboko na tyłach Rosji i na Morzu Czarnym.

Satelity na wojnie

Satelity szpiegowskie istnieją od początku ery kosmicznej. Dopiero wojna w Ukrainie pokazała jednak, jak duże jest na nie zapotrzebowanie. Satelity wcześniej używane do monitorowania zmian klimatycznych lub dużych przedsiębiorstw rolnych teraz okazują się bardzo przydatne do śledzenia działań wojennych. — Zastosowania związane z obronnością i bezpieczeństwem są bardzo duże — podaje William Marshall, dyrektor generalny firmy Planet, która zarządza flotą satelitów obserwacyjnych Ziemi. Rosyjska ofensywa ugrzęzła w martwym punkcie. Prokremlowscy blogerzy piszą wprost o przewadze Ukrainy. Charków okazał się czarną dziurą Kremla. Na początku wojny w Ukrainie firma ta dostarczyła szczegółowe mapy rosyjskich wojsk wzdłuż białoruskiej granicy z Ukrainą i nadal regularnie publikuje zaktualizowane zdjęcia. Technologia satelitów może nawet oceniać wody gruntowe w glebie, co również jest przydatne na linii frontu, np. przy planowaniu tras czołgów warto wiedzieć, które miejsca są błotniste, a które nie.