Warszawa z zapałem przyjmuje wzrosty. Indeks WIG80 osiąga rekordowy poziom
Takie wyniki WIG-u i WIG-u 20 wystarczyły były indeksy zajęły miejsca na podium w Europie, gdzie większość rynków znalazła się pod kreską. Ale zwyżki na Wisłą nie były poparte obrotami – te spadły o 70 mln do 659 mln zł. W Europie minimalnie zyskały jeszcze m.in. Frankfurt i Londyn – DAX i FTSE 250 poszły w górę po 0,1 proc. CAC 40 spadł o 0,6 proc.
W tym tygodniu inwestorzy grają pod dane o inflacji. Najważniejsze z USA pojawią się w czwartek. Oczekuje się, że amerykański CPI spadł w czerwcu do 3,1% z 3,3% r./r. w maju. Wielu analityków twierdzi, że od tych danych zależy decyzja o obniżce stóp Fedu we wrześniu. Publikowane dzień później dane o PPI również będą ważne, ze względu na ich wspólne komponenty z PCE, preferowaną przez Fed miarą inflacji. W tym przypadku oczekuje się lekkiej zwyżki.
Jeżeli już o USA mowa, to wczoraj Nasdaq Composite, Nasdaq 100 i S&P 500 znów notowały rekordy. Ale wzrosty na koniec dnia nie imponowały – wynosiły odpowiednio od 0,3 do 0,1 proc.
Rynki w Azji
Dzisiaj w Azji króluje Nikkei 225. Indeks ustanowił nowy rekord. Zwyżkował o 2 proc. Cała Azja świeci na zielono.
Warszawa na szczycie
WIG80 na szczycie, Powell przed Senatem Europejskie indeksy rozpoczynały poniedziałkową sesję na lekkich minusach, ale bardzo szybko udało im się wypracować przynajmniej wielkie wzrosty.
Najtrudniejsze to zadanie okazało się dla Francuzów, co wydaje się zrozumiałe w kontekście ryzyka, że wynik wyborów może nie umożliwić utworzenia nowego rządu i wywołać paraliż decyzyjny w części istotnych gospodarczo kwestii.
Nastrój pozostawał stabilny przez większość dnia, ale przed otwarciem w USA zaczęła przeważać ostrożność, co wydaje się dość zrozumiałe w kontekście nadchodzących przesłuchań J. Powella przed Kongresem i czwartkowej publikacji amerykańskiej inflacji CPI, która może mieć poważny cenotwórczy efekt na właściwie wszystkich aktywach.
Finalny bilans dnia to niewielkie spadki większości głównych indeksów poza włoskim FTSE MiB (+0,17%) i przecena CAC 40 o 0,63%. Warszawa wyglądała na tym tle doskonale. WIG20 wzrósł o 0,81%, mWIG40 o 0,56%, a sWIG80 o 1,52%. Na minusie zamykało się tylko 5 spółek głównego indeksu i to poza Orlenem (-0,32%) tych mniej istotnych.
Małych akcjić silne ruchy
Bardzo dobrze zachowywały się banki (+1,17% na poziomie sektora), które poza PZU (+1,73%) i Krukiem (+1,41%) stanowiły całą czołówkę tabeli. W mWIG40 błyszczały Benefit (+3,79%) i CCC (+3,78%). Niezwykłe zachowanie małych spółek (sesja była drugą najlepszą w tym roku) to głównie wpływ wzrostu notowań Celon Pharmy o 40,31%.
Przemawiająca do wyobraźni zwyżka to efekt świetnych wyników badań II fazy klinicznej CPL’36, leku na ostrą schizofrenię.
Sesja na Wall Street
S&P 500 zyskał w poniedziałek 0,10%, a Nasdaq 0,28%. Sesja nie należała do najciekawszych, silnie rosły półprzewodniki, tym razem niekoniecznie mając wsparcie reszty technologii. O 1,96% korygowała się Meta, o 0,82% Alphabet.
Rynki w Azji i Europe
W godzinach porannych rosną rynki azjatyckie, świetnie wygląda przede wszystkim Nikkei (+2%). Na otwarciu w Polsce i Europie można zapewne oczekiwać przynajmniej lekkich wzrostów, ale zdecydowanie ważniejsza będzie jej końcówka.
O 16:00 czasu polskiego Jerome Powell rozpocznie wystąpienie przed Komisją Bankową Senatu, potencjalnie cementując nadzieje na rozpoczęcie cyklu obniżek stóp we wrześniu.
Uważamy, że do obniżki w tym kwartale dojdzie, jedyna wątpliwość jest taka, czy prezes Fedu będzie chciał dawać mocny jej sygnał przed publikacją CPI, posiedzenie 31 lipca wydaje się bardziej naturalnym terminem, by wzmocnić gołębią retorykę.
Impresje z godziny szóstej
Wczorajsza sesja nie należała do emocjonujących Wakacje udzielają się wszystkim. Choć są wyjątki. Wystarczy jedno spojrzenie na subindeks Leki. Jego wynik to równe +12%. Ogromna wzrostowa świeca pojawiła się dzięki jednej spółce. CLNPHARMA urosła o ponad 40%.
Główne indeksy trzymały się swoich scenariuszy. WIG20 zyskał 20,5 punktu, co zbliża go do głównego oporu. Najdalej na północ wystrzelił SWIG80 kończąc dzień o 1,52% wyżej. Ponownie wkraczając na nieznane tereny, udowadnia, że byki nie znają strachu.
Sytuacja dotycząca walut na rynkach
Ostatnie pięć dni to popis podaży. Nasza waluta umacnia się po odbiciu od lokalnego oporu 4,05. Wkrótce próbie zostanie poddane wsparcie 3,90. To kluczowe miejsce dla USD/PLN. Od 2021 roku ten instrument utrzymuje się powyżej tego wsparcia. Trend spadkowy przechodzi płynnie w ruch boczny. Dopóki ten scenariusz jest realizowany, to trudno wskazać kierunek wyjścia z impasu.
Trudno nie zauważyć dwóch dużych zrywów popytu, które sięgnęły oporu 4,12. Ciekawe czy kolejny test 3,90 zakończy się podobnie?
Poniedziałek był dniem, kiedy amerykańscy inwestorzy mogli w pełni zareagować na piątkowe dane. Bynajmniej nie widać tego w tabeli. Indeksy kręciły się blisko piątkowego zamknięcia i tak zakończyły dzień. Dla przykładu S&P 500 zmienił swoją wartość o 0,1%. Technologiczny parkiet był więcej niż dwa razy lepszy w tym kontekście. Ciekawie jest za to w Azji. Japońska giełda zbliża się do 2%. Korekta zakończyła się już dawno, ale dopiero teraz mamy pewność, że widzimy impuls wzrostowy. Dowodem jest nowy szczyt, czyli wyjście powyżej oporu 41087 punktów. Pytanie, na które poznamy wkrótce odpowiedź, to jak długo byki pozostaną na parkiecie.
Wspierać USD
Początek tygodnia na globalnym rynku akcji przebiegał w mieszanych nastrojach, mimo iż na początek handlu przeważała strona popytowa. Z jednej strony wsparciem było mocne piątkowe zamknięcie za oceanem, a z drugiej finalne wyniki wyborów parlamentarnych we Francji.
Zaskoczeniem okazała się co prawda wygrana partii lewicowych, jednak nie uzyskały one większości (289 mandatów), stąd bardzo trudno będzie im procedować skrajne postulaty, które mogłyby ciążyć francuskiej gospodarce. CAC 40, który stracił blisko 0,70%, pokazuje że niepewność polityczna może utrzymywać się jeszcze do czasu utworzenia nowego rządu.