Zwycięstwo w turnieju nie było dla niej najważniejsze – powód do radości znalazła gdzie indziej.
Coco Gauff nie miała sobie równych w turnieju WTA Finals. Amerykanka po ograniu Chinki Qinwen Zheng bardziej cieszyła się jednak z innego powodu. W tym artykule dowiesz się o:
Mocny finisz sezonu Coco Gauff
Amerykanka nie miała sobie równych w turnieju WTA Finals. Po tym, jak wyszła z grupy z 2. miejsca ograła w półfinale Białorusinkę Aryną Sabalenkę, a w finale Chinke Qinwen Zheng. Świeżo upieczona zwyciężczyni WTA Finals po meczu mocno zaskoczyła. Ujawniła bowiem, że większą ulgę przynosi jej zakończenie sezonu niż samo zwycięstwo w turnieju. Gauff nie będzie rywalizować w finałach Pucharu Billie Jean King, co daje jej około cztery tygodnie przerwy przed występem w United Cup.
„Jestem zmęczona i szczęśliwa, że sezon się zakończył” – powiedziała Amerykanka po emocjonującym meczu finałowym ze Zheng.
Wytrzymałość i determinacja Coco Gauff
„Qinwen zagrała wspaniały tenis, starałam się wytrzymać i nigdy się nie poddałam. W przeszłości byłam w podobnych sytuacjach i cieszę się, że znowu udało mi się odwrócić losy meczu” – dodała trzecia tenisistka światowego rankingu WTA, która wróciła ze stanu 3:6, 1:3 i triumfowała 3:6, 6:4, 7:6(2).
Gauff wyraziła uznanie dla swojej rywalki, która prezentowała świetną formę przez cały sezon. „Chcę pogratulować Qinwen nie tylko niesamowitego meczu i turnieju. Miałeś znakomity sezon, zdobywając złoty medal igrzysk olimpijskich i docierając do wielu finałów. Mam nadzieję, że zagramy razem jeszcze wiele finałów” – wyznała.
Podziękowania i wsparcie
Tenisistka ze Stanów Zjednoczonych na korcie podziękowała także swojemu sztabowi oraz rodzinie za wsparcie.
Oglądaj mecze WTA Tour z udziałem Igi Świątek, Magdy Linette i innych topowych zawodniczek w serwisie CANAL+ online. (link sponsorowany)